życie
dogania sztukę jakaś rudowłosa
jakiś chłopiec który pochwycił padający sztandar
tramwajarki idące na czele
sztandar który niosą
życie dogania sztukę zakrwawiony sztandar
rudowłosa pojawia się w sprzecznych zeznaniach
popiersie przywódcy zwrócone do ściany
tram w poprzek ulicy rudowłosa
w oknie
urzędu
starsza pani
pisze wiersze o swoim rozstrzelanym sercu
to są
nieważne detale: postrzępiony sztandar
chłopiec w szarym ubranku
pytanie: gdzie upadł
kto sfałszował nekrolog skąd strzelano co
znaczyła
szara
koszulka
wzniesiona wysoko na sali sądowej
hasła na murach otwarte więzienie
papieros
gaszony na twarzy leżącego na peronie
rozbite sklepy głosy z megafonów
nazwiska których nie sposób się doliczyć pospiesznie
nocne pogrzeby
drzewa
zazieleniły się liście
nie poczernił jeszcze kurz i spaliny pąki
świeżo rozkwitłe
nieważne detale
zatarte daty na grobowych krzyżach
pamiętnik spalony w pomorskim miasteczku
bielma spadające z oczu w przyspieszonym tempie
lud który wszedł do śródmieścia i ludzi którzy
weszli do sklepów z żółtymi firankami
nieważne detale
spory kogo właściwie liczyć do poległych
kto strzelił pierwszy a kto rwał kamienie
z bruku co było
widoczne z okien rozgłośni
ptaki
w zieleni drzew
ktoś mówił
o rękach które należy odciąć (wówczas? przy innej okazji?
i to nieważne) samolot specjalny
oddziały w pogotowiu hasło: chcemy żyć
i ciało
padające na sztandar
życie
dogania sztukę
nieważne detale
rozbity samochód pancerny czołgi
z których strzelano i czołgi
które nie weszły
epizod
mieliśmy tam jechać ale właśnie
kończył się rok szkolny wyjeżdżaliśmy
do domów na letnie praktyki
opalaliśmy się w trawie która zaczynała żółknąć
XII, 87 – II-III, 88
Zdjęcie: Justyna Szadkowska