Ustawa o dekomunizacji ulic wchodzi w ostatnią fazę. Jeszcze w grudniu wojewoda wielkopolski podejmie decyzję o nowej nazwie dla dotychczasowej ul. 23 Lutego. Wielu poznaniaków cieszy się z tego, widząc w tej nazwie pamiątkę „wyzwolenia” naszego miasta przez Armię Czerwoną, inni podpisują petycję, by pozostawić jej nazwę, bo symbolizuje zakończenie niemieckiej okupacji i daninę krwi, jaką w lutym złożyli żołnierze walczący o zdobycie cytadeli.
Czytaj dalej
Karol Marcinkowski to człowiek, który zwycięża we wszystkich plebiscytach na najważniejszego Wielkopolanina czy poznaniaka wszechczasów, w pokonanym polu pozostawiając królów, generałów, premierów i artystów. Jego imię noszą najbardziej reprezentacyjne miejskie aleje, świetne liceum, Uniwersytet Medyczny, uhonorowany został dwoma pomnikami. To, że ubogiego lekarza i wielkiego społecznika mieszkańcy Poznania uznają za swego najwybitniejszego obywatela, zdaje się być ważnym rysem charakteru i odrębności naszego regionu.
Czytaj dalej
W 2008 r. skwer Zielone Ogródki otrzymał swego patrona w osobie Zbigniewa Zakrzewskiego. Stało się to dzięki wieloletnim staraniom ówczesnego działacza Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania – Adama Suwarta. Okazało się wówczas, iż wybór ten był strzałem w dziesiątkę, gdyż ów najstarszy w Poznaniu, zawsze tętniący życiem zieleniec zajmował poczesne miejsce w barwnym życiu mojego dziadka.
Czytaj dalej
Spośród wniosków o zmianę nazw poznańskich ulic wpływających do Rady Miejskiej chyba najwięcej dotyczy postaci prezydenta Franklina Delano Roosevelta, który od 1945 r. patronuje ulicy na Jeżycach, słynącej z secesyjnych kamienic i rodziny Borejków.
Czytaj dalej
7 maja 1923 roku o godz. 7.30 do Poznania przybył Ferdynand Foch – marszałek Francji, Wielkiej Brytanii i Polski, jeden z czołowych francuskich dowódców z okresu I wojny światowej, naczelny wódz Sił Sprzymierzonych i przewodniczącym Rady Wojennej Sił Sprzymierzonych. Był jednym z sygnatariuszy rozejmu w Compiègne 11 listopada 1918 roku. Marszałek Foch został zapamiętany również za przyjacielską postawę wobec Polski.
Czytaj dalej
Zapraszamy do przeczytania rozmowy, która pierwotnie została opublikowana w grudniowym wydaniu miejskiego magazynu „Puls Poznania”. Bohaterem wywiadu jest ks. Radosław Rakowski. Życzymy miłej lektury.Czytaj dalej
Niewielu poznaniaków pamięta, że Stary Marych prowadzący swój rower zatrzymać miał się pierwotnie na Łazarzu, gdzie mieszkał, przy skwerze zwanym lejkiem łazarskim. Inicjatorzy pomnika poznańskiej gwary pragnęli jednak, by pojawił się on w bardziej reprezentacyjnym miejscu i dlatego ostatecznie stanął u wylot Półwiejskiej, tuż przy pl. Wiosny Ludów. Przed kilkoma laty Rada Miasta Poznania jednogłośnie postanowiła, że lejek łazarski nie będzie już bezimienny i uczyniła go skwerem im. Kazimierza Nowaka.
Czytaj dalej
Bohaterem pierwszej gawędy o dobroczyńcach poznańskiej kultury był hrabia Edward Raczyński, który ufundował miastu bibliotekę, złotą kaplicę, publiczne wodociągi, gromadził cenne woluminy, wydawał ważne dzieła, angażował się politycznie. Intencjonalnie nie pisałem wówczas wiele o jego małżonce – Konstancji Raczyńskiej – bo uważam, że zasługuje na indywidualny portret w galerii fundatorów, a przedstawianie jej wyłącznie jako żony wielkiego męża byłoby bardzo krzywdzące, już choćby z tego powodu, że… była żoną dwóch wybitnych mężów.
Czytaj dalej
W drugiej połowie listopada poznaniacy będą mogli oddać swój głos na projekty zgłoszone do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego na 2017 r. Proszę wybaczyć, ale pozwolę sobie na odrobinę prywaty, jestem bowiem autorem wniosku Poznańskie legendy – szlak kulturowy, który zakłada swoiste ożywienie legend naszego miasta i wpisanie ich na stałe w tkankę miejską. Pomysł ten warto promować i zrealizować, w czym upewniły mnie wyniki poprzedniej edycji PBO, w której zyskał poparcie ponad półtora tysiąca osób, a do wejścia w fazę realizacji zabrakło mu zaledwie 100 głosów. Mam nadzieję, że w tym roku się uda.
Czytaj dalej
Jak wszyscy pamiętamy, w sierpniu zeszłego roku odbyła się ostatnia poznańska edycja festiwalu filmowego Transatlantyk, który bezpiecznie cumuje teraz w Łodzi. Dziś, dokładnie rok później, nadarza się znakomita okazja, by Łódź odwdzięczyła się Poznaniowi za tę wielką, międzynarodową imprezę, którą jej przygotowaliśmy i podarowała nam niezwykłą fontannę, której zresztą i tak bardzo chce się pozbyć.
Czytaj dalej