Matki chrzestne Powstania Wielkopolskiego: Zofia Tułodziecka
ZOFIA TUŁODZIECKA
Zofia Tułodziecka to starsza siostra Anieli. Urodziła się 24 kwietnia 1850 roku w Starej Dąbrowie niedaleko Wolsztyna. Jej ojciec był dzierżawcą majątków, trudna sytuacja materialna rodziny nie pozwalała na edukowanie córki, dlatego naukę zakończyła na pensji pani Buffle we Włocławku. Po śmierci ojca sama musiała zadbać o swoje utrzymanie, dlatego postanowiła nauczyć się praktycznego zawodu – w Warszawie podjęła naukę kroju i szycia damskiego.
W Poznaniu, przy ul. Strzeleckiej, założyła własny warsztat produkcji sukien. Była zdolna, pracowita, proponowała poznaniankom najnowsze wzory z Paryża i Berlina, wysoka jakość przygotowywanych przez nią strojów przyciągała coraz więcej klientek. Firma szybko się rozwijała i wkrótce, na reprezentacyjnej Wilhelmstrasse (obecnie Al. Marcinkowskiego), Zofia otworzyła najsłynniejszy w Poznaniu salon mody damskiej.
Dla swoich pracownic była nie tylko szefową, ale także mentorką i wzorem do naśladowania. Dbała o ich godziwe wynagradzanie, podnosiła kwalifikacje zawodowe, doceniała zaangażowanie. W 1907 roku doprowadziła do powstania pierwszej kobiecej spółdzielni pracy, spółki udziałowej „Pracownia Sukien”, której celem było uzyskanie przewagi konkurencyjnej oraz podniesienie rangi krawiectwa damskiego.
Była także pionierką ruchu zawodowego w Wielkopolsce. W 1903 roku zainicjowała powstanie Stowarzyszenia Personelu Żeńskiego w Handlu i Przemyśle, pierwszego w Poznaniu i na ziemiach polskich żeńskiego związku zawodowego. Organizacja wspierała działalność zarobkową kobiet i dziewcząt, prowadziła bezpłatne pośrednictwo pracy, organizowało kursy zawodowe, wspierała samokształcenie i edukację swoich członkiń, prowadziła także bibliotekę, kasę zapomogową oraz schronisko dla samotnych kobiet w podeszłym wieku.
Zofia Tułodziecka aktywnie działała w ruchach kobiecych. W 1905 roku wzięła udział w I Zjeździe Kobiet Polskich w Krakowie, natomiast w 1907 roku sama zorganizowała wielki wiec kobiet w Poznaniu, którego celem było wsparcie domowego nauczania dzieci języka polskiego. Wiedziała jak to jest ważne, bo od 1894 roku wspierała swą siostrę Anielę, w działalności prowadzonej w ramach Towarzystwa Przyjaciółek Wzajemnego Pouczania się i Opieki nad Dziećmi „Warta”, które przez kilkadziesiąt lat zajmowało się prowadzeniem konspiracyjnej edukacji młodych poznaniaków. To właśnie spośród podopiecznych panien Tułodzieckich, rekrutowali się pierwsi powstańcy wielkopolscy, którzy w grudniu 1918 roku chwycili za broń, by walczyć o wolną Wielkopolskę w niepodległej Polsce. To właśnie ich uczennice wspierały powstańców od pierwszego dnia, bo wiedziały, że tylko wolny kraj daje szansę uzyskania osobistej wolności i pełnego wykorzystania posiadanych talentów.
Zofia Tułodziecka doczekała wolnej Polski. Zmarła w Poznaniu w 1924 roku. Szybko zmieniająca się rzeczywistość sprawiła jednak, że o niej zapomniano. Nie ma w Poznaniu swojej ulicy, nie ma nawet upamiętniającej ją tablicy, przed kilkoma laty zburzono kamienicę, w której mieszkała. Stała się też ofiarą sławy swojej młodszej siostry – Anieli, bo któż miałby pamięć do wspominania dwóch panien Tułodzieckich.
Z okazji 100-lecia uzyskania praw wyborczych przez kobiety, warto pamiętać o tej niezwykłej wielkopolance, samodzielnej przedsiębiorczyni, liderce kobiecego ruchu zawodowego, działaczce niepodległościowej. Zapominając o takich postaciach tracimy swoją przeszłość, a Zofia Tułodziecka zasłużyła sobie na nasz wielki szacunek i dała nam wiele powodów do dumy z naszej przeszłości.
Tekst: Paweł Cieliczko
Portret: Agnieszka Zaprzalska
Grafika: Ania Pilch
Matki chrzestne Powstania Wielkopolskiego: Zofia Sokolnicka
Miejscem jej aktywności oświatowej, społecznej i politycznej od początku był Poznań. Zaczynała od pracy w Towarzystwie Przyjaciółek Wzajemnego Pouczania się i Opieki nad Dziećmi „Warta”. Prowadziła w jego ramach domowe komplety z języka polskiego oraz historii. Organizowała kursy dla nauczycielek, a także wydała dla nich – wraz z Marią Brownsfordówną – podręcznik „Jak uczyć dzieci czytać i pisać po polsku”. Założyła Biuro Porady Rodzicielskiej.
Razem z ks. Kazimierzem Malińskim – przyczyniła się do założenia i współpracowała przy prowadzeniu Towarzystwa Opieki Rodzicielskiej, które pełniło funkcję tajnego kuratorium oświaty dla podziemnych szkół polskich. Działalność tę Sokolnicka kontynuowała w ramach pensjonatu dla dziewcząt, który – w latach 1909-1919 – prowadziła razem ze swoimi siostrami: Lucyną i Marią.
Jako jedna z pierwszych kobiet – już w 1903 roku – przyjęta została do konspiracyjnej Ligi Narodowej. Nie była tam bynajmniej szeregową działaczką, bo powierzono jej opiekę nad tajnymi, polskimi organizacjami młodzieżowymi: Towarzystwem Tomasza Zana, Filomatami, Filaretami oraz żeńską organizacją harcerek im. Emilii Plater. Powołała towarzystwo Kursów Naukowych, które zapraszało do wygłaszania wykładów najlepszych polskich uczonych, a ich zadaniem było poszerzenie kompetencji miejscowych nauczycieli.
W czasie pierwszej wojny światowej wielokrotnie wyjeżdżała do Szwajcarii i Francji, przewożąc poufne informacje dla działaczy Narodowej Demokracji oraz odbierając od nich tajne instrukcje. Od początku powstańczych działań militarnych zaangażowała się w organizowanie pomocy sanitarnej i medycznej. W styczniu 1919 roku Naczelna Rada Ludowa wysłała ją z tajną misją do Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu. Sokolnicka musiała przedostać się przez zrewolucjonizowane i ogarnięte chaosem Niemcy, żeby podczas konferencji pokojowej przekazać polskim przedstawicielom jak najpełniejsze informacje dotyczące sytuacji panującej w zaborze pruskim. W dniach od 26 stycznia do 2 lutego 1917 brała udział w zjeździe emigracyjnych polityków polskich w Lozannie, w którym uczestniczył m.in. Roman Dmowski. Współpracowała odtąd z KNP w Paryżu, na którego czele stał ten polityk.
Była jedną z pierwszych polskich parlamentarzystek ‒ wskazano ją jako delegatkę Poznania na Polski Sejm Dzielnicowy, który obradował między 3 a 5 grudnia 1918 roku. Wybrano ją również do Naczelnej Rady Ludowej, gdzie działała w Komisji Szkolnej dla spolszczenia szkolnictwa oraz przewodniczyła Komisji dla Szkolnictwa Średniego Żeńskiego. O zaufaniu jakim ją darzono najlepiej świadczy fakt, że obrano ją do Sejmu zarówno podczas wyborów w 1919 roku, jak i trzy lata później ‒ w 1922 roku. Jako parlamentarzystka brała udział w opracowaniu około 20 ustaw. W 1926 roku stanęła po stronie legalnego rządu, a przeciwko zamachowi majowemu Józefa Piłsudskiego, znalazła się nawet w zarządzie Komitetu Wojewódzkiego Organizacji Obrony Państwa w Poznaniu.
Zmarła 27 lutego 1927 roku w Poznaniu. Jej pogrzeb przerodził się w manifestację patriotyczną, w której udział wzięło około 20 posłów i senatorów. Pochowana została na cmentarzu parafii świętomarcińskiej przy ul. Towarowej. Po likwidacji nekropolii jej prochy przeniesiono na cmentarz Zasłużonych Wielkopolan mieszczący się na Wzgórzu św. Wojciecha.
Źródło: Paweł Cieliczko, Zofia Sokolnicka – matki chrzestne Powstania Wielkopolskiego,http://bit.ly/2Fvphjl
Portret: Agnieszka Zaprzalska
Grafika: Ania Pilch
Matki chrzestne Powstania Wielkopolskiego: Helena Rzepecka
Angażowała się w różne inicjatywy na rzecz emancypacji kobiet, była osobą pełną determinacji oraz zdrowych ambicji. Z powodzeniem można ją nazwać prababką współczesnych feministek i działaczek kobiecych.W artykułach Rzepeckiej odnaleźć można postulaty, o które walczą także współczesne aktywistki ruchów kobiecych. Apelowała, by jej rodaczki podejmowały pracę zarobkową i to nawet wówczas, gdy nie zmusza ich do tego osobista sytuacja ekonomiczna.
To w mieszkaniu Rzepeckiej ‒ przy ul. Piekary 7 ‒ w maju 1894 roku spotkało się kilkanaście koleżanek, które założyły wówczas Towarzystwo Przyjaciółek Wzajemnego Pouczania się i Opieki nad Dziećmi „Warta”. Jego celem było zorganizowanie sieci tajnych kompletów dla dzieci z ubogich rodzin, niemających szans na polską edukację w pruskich szkołach.
Już w 1898 roku Rzepecka organizowała obchody rocznicowe z okazji setnej rocznicy urodzin Adama Mickiewicza, ale także… Klementyny z Tańskich Hoffmannowej oraz Emilii Sczanieckiej. W maju 1908 roku, wraz z Klarą Paczkowską, zorganizowała Wiec Kobiet Polskich, w którego efekcie powołano Zjednoczenie Polskich Kobiecych Towarzystw Oświatowych w Rzeszy Niemieckiej. Rzepecka wzywała, by kobiety aktywizowały się na wszelkich polach, wykorzystując do tego przepisy pruskiego prawa.
Jej aktywność na rzecz kobiet przejawiała się także w działaniach stricte praktycznych. W swoim domu prowadziła ogólnodostępną wypożyczalnię książek. Zaangażowała się w uruchamianie kolejnych książnic w ramach Towarzystwa Czytelni dla Kobiet. Zabiegała także o wspieranie kształcenia najzdolniejszych dziewcząt. W 1908 roku na jej wniosek poznańskie Towarzystwo Pomocy Naukowej dla Dziewcząt Polskich zwiększyło pulę stypendiów dla gimnazjalistek oraz udzieliło pierwszego stypendium studentce,
a cztery lata później wspomagało finansowo już sześć studentek.
Zawodowa aktywność Rzepeckiej koncentrowała się przede wszystkim wokół dziennikarstwa i publicystki. Już w młodości pisała teksty do wydawanego przez ojca – od 1877 roku – „Gońca Wielkopolskiego”, który prezentował poglądy niepodległościowe i narodowo-demokratyczne. Gdy ojciec Rzepeckiej zmarł (w 1894 roku), została redaktorką naczelną tej gazety, pozostając na stanowisku także po sprzedaży tytułu. Pod jej kierownictwem rozszerzyła się problematyka podnoszona na łamach pisma. Coraz więcej miejsca zaczęły zajmować kwestie poświęcone oświacie, kształceniu oraz wychowaniu dzieci i młodzieży, co uważała za szczególnie istotne.
W 1904 roku zrezygnowała z pracy redakcyjnej, by skoncentrować się na prowadzeniu pensjonatu dla dziewcząt, który był wówczas jedynym miejscem w Poznaniu, gdzie mogły one odbyć kurs historii, literatury i kultury polskiej. Polityka władz pruskich oraz pogarszający się stan zdrowia Rzepeckiej zmusiły ją jednak do zamknięcia tego zakładu i ograniczenia się do działalności wydawniczej. Od 1910 roku redagowała miesięcznik literacko-muzyczny „Śpiewnik”, który był organem Związku Kół Śpiewaczych na Rzeszę Niemiecką. Pod jej kierownictwem przekształcił się ze zwyczajnego biuletynu informacyjnego w poważny magazyn poruszający istotne tematy. W 1911 roku objęła redakcję „Literatury i Sztuki” – dodatku kulturalnego do „Dziennika Poznańskiego”. Pisywała również regularnie do „Kuriera Poznańskiego”, a także do krakowskiej „Straży” oraz warszawskiego „Bluszczu”.
Jej przedwczesna śmierć spowodowana była chorobą. Już w 1910 roku lekarze zdiagnozowali u niej poważne problemy z płucami i żołądkiem, zalecając – oprócz terapii – zmianę dotychczasowego, wyczerpującego trybu życia. Pacjentka tylko częściowo zastosowała się do tych wskazań ‒ zamknęła pensjonat dla dziewcząt, ale w zamian zaczęła intensywnie pracować nad stworzeniem podręcznika do domowej nauki języka polskiego.
Dwutomowa, licząca ponad tysiąc stron, bogato ilustrowana i pięknie oprawiona „Ojczyzna w piśmie i pomnikach ” jest opus magnum Heleny Rzepeckiej, a zarazem wspaniałym zwieńczeniem jej działalności. Książka wydana została w 1912 roku przez Wielkopolską Księgarnię Nakładową prowadzoną przez jej brata – Karola. Stanowiła niezwykłe dzieło edytorskie, ale największymi jej walorami były: żywo poprowadzony wykład, doskonały dobór fragmentów poezji i prozy oraz prezentacja pięciuset doskonałych ilustracji. Autorka chciała, by jej książka mogła zastępować nauczycieli i stać się dla młodych czytelników drogą do wzbudzenia miłości ojczyzny.
Źródło: Paweł Cieliczko, Helena Rzepecka – matki chrzestne Powstania Wielkopolskiego,http://bit.ly/2kvBmrl
Portret: Agnieszka Zaprzalska
Grafika: Ania Pilch
Matki chrzestne Powstania Wielkopolskiego: Janina Omańkowska
Matki chrzestne Powstania Wielkopolskiego: Aniela Tułodziecka
ANIELA TUŁODZIECKA
Przez 27 lat stała na czele Towarzystwa Przyjaciół Wzajemnego Pouczania się i Opieki nad Dziećmi „Warta” — głównej organizacji zajmującej się opieką, edukacją i wychowaniem dzieci, które nie tylko uchroniła przed wynarodowieniem, ale wychowała na gorących patriotów. To właśnie jej podopieczni jako pierwsi, 27 grudnia 1918 roku, wyszli na poznańskie ulice i dokonali tego, co wydawało się niewykonalne. Obalili pruskie panowanie w Wielkopolsce.
Wraz z Warciankami zorganizowała tajną polską szkołę, w której prowadzono systematyczne zajęcia lekcyjne — materiał obejmował przede wszystkim naukę polskiego języka, historii, geografii oraz patriotyzmu. To właśnie kadry pedagogiczne wykształcone przez lata działalności „Warty” stanowiły później fundament, na którym budowano szkołę narodową w Poznańskim. Zbiory biblioteczne (ponad 20 tysięcy książek) przekazano poznańskim szkołom, a sama Tułodziecka została inspektorem oświatowym.
Jej organizacja świadomie zrezygnowała z przyjęcia opieki możnych patronów – bogatych ziemian czy przedstawicieli Kościoła katolickiego. Z perspektywy władz pruskich kobiety nieposiadające zaplecza finansowego i politycznego nie mogły stanowić realnego zagrożenia. Ta samodzielność nie wzbudzała entuzjazmu Kościoła. Biskup Florian Stablewski, gratulując organizacji osiągnięć, wskazywał tylko te legalne (prowadzenie schroniska), a proboszczowie zabraniali warciańskiej młodzieży śpiewania pieśni narodowych w świątyniach. Kościół chciał bowiem zostać patronem „Warty”, jednak jej kierowniczka wolała trudną wolność od wygodnej protekcji.
Władze policyjne w końcu dostrzegły, że lekceważone dotąd stowarzyszenie kobiet ma ogromny wpływ na wzrost poczucia świadomości i dumy narodowej wśród najmłodszych Polaków. W 1907 roku policja pruska wtargnęła do sali Bazaru Poznańskiego, przerywając wystawiane po polsku jasełka. Na Tułodziecką nałożono wówczas karę w wysokości 30 marek. Kolejne grzywny otrzymywała za organizowanie obchodów powstania styczniowego, powstania listopadowego czy udział w strajku szkolnym. W 1913 roku Tułodziecka została ukarana grzywną w wysokości 60 marek za prowadzenie odczytu dla polskich kobiet… w języku polskim. Tym razem odmówiła zapłaty. Karą zamienną było 12 dni aresztu więziennego. Gdy nadszedł termin zwolnienia, po osadzoną podjechała dorożka, a przed budynkami więziennymi zgromadziły się setki kobiet i dzieci wiwatujących na jej cześć. Prawdziwe owoce tej działalności zobaczyła jednak w dniach Powstania Wielkopolskiego, kiedy jej wychowankowie i wychowanki wyszli na ulice Poznania.
Zmarła pięć lat później, a jej pogrzeb stał się okazją do wielkiej, patriotycznej manifestacji. Trumna, okryta
biało-czerwonym sztandarem, tonęła w powodzi kwiatów. W kondukcie szły harcerki z drużyny noszącej jej imię. W 1933 roku rząd uhonorował ją orderem Polonia Restituta, a 9 kwietnia 1933 roku w Sali Białej Bazaru zorganizowano sesję poświęconą jej osobie.
Źródło: Paweł Cieliczko
grafika: Agnieszka Zaprzalska
Herstoria warta Poznania
Pragniemy, by Herstoria warta Poznania stała się platformą popularyzowania wiedzy o niezwykłych kobietach, które przez wieki żyły w naszym mieście, o których wiadomości zaniknęły bądź zanikają w pomroce dziejów, kurzu archiwów i na żółknących kartach starych książek. Pokażemy kobiety, które warte są poznania i zapamiętania.