Stoję nad grobem przyjaciela
z jesiennym niebem w oczach.
Drzewa pochylają się zachodzącym słońcem.
Ptaki ciszą łkają przed nocą.
Madonna ze spuszczoną głową
próbuje podnieść Chrystusa,
aż przydrożny anioł wydrapuje starość
ze swojej twarzy.
Wśród konających zniczy
jeden płomień splata się z moimi rękami.
Z korzeni wyrastają garby ludzkich grzechów
i teraz potykamy się na prostej drodze.
Pamięci Marka Nowickiego
Ares Chadzinikolau, „Cmentarz na Ogrodach”, Laur Wielkopolski, Poeticon, Poznań 2002,