Nie tylko Czarnecki trafił do Poznania,
bo i sam Dąbrowski wjechał tu wśród tlumów!
Stanął przed Ratuszem, orłowi się kłaniał,
srebro jego skrzydeł na sztandarach uniósł.
Został w Wielkopolsce — leży w Winnejgórze,
a serce w Ratuszu na zawsze spoczywa.
Szedł tędy do kraju w Legionów mundurze — pozostała
o Nim pamięć wiecznie żywa.
Zdjęcie: Tomasz Koryl